Hejeczek!
Rozpoczynam cotygodniowy post wiadomością, że za kilka tygodni jadę do Petersburgu i napewno przywiozę ze sobą całą walizkę przyszłych recenzji! No i oczywiście, że podzielę się zdjęciami.
Dzisiaj, w taką leniwą i tym ładną niedziele postanowiłam napisać post o pierwszym Denku :)
1. Maska Babuszki Agafii z rokitnika.
Powiem szczerze, że ta maseczka jest złotem z kolekcji wszystkich maseczek Babuszki Agafii moim zdaniem. Ma ona nie tylko świetny zapach, ale odżywia włosy po prostu błyskawicznie. Ja mam wysokoporowate, kręcone włosy, które są bardzo delikatne i słabiutkie. Od słabej genetyki są one narażone na wypadanie, wiec pielęgnuje ich 3 czasami 4 razy w tygodniu. Robię sobie odżywcze maseczki na skóre glowy i własne o to ta maska jest świetną bazą do tego!
2. Maska do włosów z naftą kosmetyczną - New Anna Cosmetics.
Wybrałam ją na wyprzedaże ze względu na ciekawy skład, który zawiera w sobie nafte kosmetyczną, aloes, drożdży, ekstrakt jajka i cytyne. Nie używałam tą maskę na skóre głowy, bo ma w sobie sporo konserwantów i średnio zdrowych dodatków. Konsystencja maski jest bardzo miękka, powiem szczerze, że jest bardziej miękka niż zwykła odzywka, co naprawdę jest czymś ciekawym. Z włosami mocno porowatymi swietnie dała sobie rade! No i pachnie super!
Moja ocena 10/10. Kupić można na stronie oficjalnego sklepu lub w Hebe. Koszt bez zniszki to 20.zł. Mi sie udało zdobyć ją za 8 zł na wyprzedaży w Hebe.
3. Hydrolat wzmocniający włosy HerbalCare - marki Krym
O to jest kolejny produkt tej świetnej marki(w zmęczonej tubce;), która powoli nabiera uwagi w rosyjskich kręgach włosomaniaczek :) W sobie ma połączenie trzech hydrolatów: lawenda, rozmaryn i rumianek. Stosowałam jego na skóre głowy, na włosy rano przed pracą i w ciągu pracy. Super nawilża, też świetnie pachnie. Rano przed pracą ciągle muszę nawilżać włosy wodą, tajemnica polega na tym, iż włosy kręcone nie można czesać. Wiec wszystkie dziewczyny, które zazdroszczą nam, kto ma kręcone włosy możecie wyluzować :D Czasami nie czeszę włosy przez kilka dni, w ogóle! Nie da się po prostu. A ten hydrolat jest świetnym zamiennikiem wody! Mam również mini wersje opakowania i noszę go w torebce <3
4. Lirene Shower Oil - Makadamia and Monoi
Pierwszy raz wybrałam w sklepie zamiennik żelu pod przysznic na taki, który zawiera w sobie olejek. Szczerze powiem, że jest bardzo zadowolona swoim wyborem i naprawdę polecam go do codziennego użycia. Ma świetny zapach i konsestencje. Fajnie pielęgnuje skóre i nawilża :)
Kupić można w Hebe za jakieś 9 zł <3.
5. Skrab i mydło do ciała Różowa Myjka - Organic Kitchen
Już opowiadałam wam o linii Organic Kitchen od Organic Shop w listopadzie. A to jest pierwsza zużyta puszka! Powiem tak, przez to, że ilość to jednak 100 ml nie trzeba oczekiwać, że starczy tego skrabu na długo. 5-6 razy na całe ciało, jakoś tak wyszło u mnie, bo stosuje raz w tygodniu. Skład u tego skraba jest świetny, tylko natura i nic wiecej! Zapach i konsystencja tez bardzo przyjemne :) Przyjemne jest również to, że zostaje super puszeczka, którą później można do czegoś zużyć <3
Co myślicie o tym? Czy wśrod tych kosmetyków jest coś co wam spodobało się?
Na dzisiaj to wszystko i do zobaczenia w następnym tygodniu <3
Na dzisiaj to wszystko i do zobaczenia w następnym tygodniu <3